Ach, co to była za wycieczka...
Dnia 4 maja klasy 3b i 3c wyruszyły w daleką podróż. Celem naszej wyprawy była Stara Chata u Kowala, gdzie miały na nas czekać nie lada atrakcje. Długą podróż umilał nam niezwykle sympatyczny pan Maciej – przewodnik wycieczki. Postój i śniadanko mieliśmy w bardzo urokliwym miejscu. Mogliśmy tam, w pięknych okolicznościach przyrody, zajadać nasze przekąski i podziwiać drewniane wiatraki. Po krótkiej przerwie wyruszyliśmy w dalszą drogę. Gdy dotarliśmy do Kluczewa czekała nas przesiadka. Wygodny autobus zamieniliśmy na przyczepę od traktora. Wielkie było nasze zdziwienie, które u jednych przerodziło się w radość, u innych w strach. W drodze do Kowala czekało na nas prawdziwe wyzwanie. Mieliśmy zdobyć wieżę widokową, która miała 30 metrów wysokości ( 147 schodów) i była cała z drewna. Niektórzy z nas odkryli w sobie nowe lęki, inni pokonali swój strach i dotarli na sam szczyt. Znów wskoczyliśmy na przyczepę (tym razem z radością), odśpiewaliśmy kilka pieśni (przy dźwiękach akordeonu – pan Maciej i jego talenty) i tak dotarliśmy na miejsce.
A tam...króliczki, ognisko, kiełbaski, zabawy, swawole. Jak było miło...Kowal przybliżył nam swój zawód – pokazał jak ciężka jest to praca. Mogliśmy wydoić krowę lub zrobić sobie selfie z kozą. Jeszcze tylko potyczki Pań – wyścig na hulajnogach i mogliśmy wracać do domu. Było wspaniale..