Do zakończenia roku szkolnego pozostało:

PRZYGODA KLASY 7B I 2C GIMNAZJUM W GÓRACH STOŁOWYCH

Trzydniowe zwiedzanie Ziemi kłodzkiej wraz z jej okolicami, rozpoczął wyjazd autobusem wczesnym rankiem dn. 28 maja br. Od początku towarzyszył nam pan Krzysztof – nasz pilot.

                Pierwszą atrakcją było muzeum techniki w Złotym Stoku, w którym mieliśmy okazję popracować na średniowiecznych maszynach  codziennego użytku, np. na kołowrotku studni, w celu wydobycia z niej wody, aczkolwiek, bardziej zaintrygowały nas stare narzędzia tortur przedstawione nam po krótkim, lecz dostarczającym skrajnych emocji labiryncie strachów. Pokazano nam jeszcze kopalnię złota. Zaprzestała swej pierwotnej działalności w latach 60 XX w, a następnie oddano ją do publicznego użytku w ramach atrakcji turystycznej. Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy autobusem, ukazał się nam górski wyciąg krzesełkowy w Zieleńcu. Korzystając z niego, zachwycaliśmy się wybitnie pięknym krajobrazem ukształtowania powierzchni, by po chwili przekroczyć granicę z Czechami. Wypoczęliśmy w tamtejszym schronisku, by wrócić do pojazdu i udać się w dalszą drogę. Zakwaterowaliśmy się w hotelu „Europa” w Polanicy Zdrój, a ostatnią atrakcją tego dnia było zwiedzanie tego jakże urokliwego miasta, pełnego ciekawej roślinności i architektury.

                Drugi dzień zwiedzania, rozpoczęły nasze zmagania z Błędnymi Skałami, pod czujnym okiem przewodnika – pana Janusza. Pokonywaliśmy wąskie górskie korytarze, wdrapując się zarazem coraz wyżej. Ale to nie owe formy skalne ukształtowane na przestrzeni milionów lat wymagały od nas największego zaangażowania – bo był to Szczeliniec, mający wysokość 919 m. n. p. m. Wyzwaniem było wspięcie się nań po ponad 600 schodkach, ale to, co ujrzeliśmy na licznych tarasach widokowych, było warte wysiłku. Każda kolejna wędrówka drugiego dnia wycieczki, była jednak łatwiejsza – pan przewodnik zaprezentował nam Kłodzko, a potem spacerowaliśmy, jak ostatnio, po Polanicy Zdrój.

                Po wykwaterowaniu, skierowaliśmy się na letni tor saneczkowy, będący atrakcją cieszącą się chyba największym powodzeniem. Sprawił nam dużo frajdy, mogąc jeździć parami lub samemu. Ponownie, ale już po raz ostatni, zawitaliśmy do Kłodzka. Zwiedziliśmy dużą twierdzę będącą systemem obronnym miasta, a zaczęliśmy od jego części – labiryntu, będącego systemem krętych korytarzy. Jeden z nich miał tylko metr wysokości! Oprowadzono nas również po samej twierdzy. Widzieliśmy ryciny ukazujące warunki panujące w przedwiecznych szpitalach, obejrzeliśmy również ówczesne sceny rodzajowe ukazujące dawne życie. Po odpoczynku na tarasie z widokiem na miasto, ruszyliśmy w drogę powrotną. Nekla przywitała nas około godziny 20:00.

                Wycieczka ostatecznie zweryfikowała, czy nadajemy się w góry. Jednych zmęczyła wybitnie mocno, drugich – wcale. Pomimo to, każdy Polak powinien udać się kiedykolwiek w owe rejony. W imieniu grupy, dziękuję wychowawczyniom, panu pilotowi i wszystkim przewodnikom – zwłaszcza za ich cierpliwość.

Kasia Kuszak, klasa 7B